Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aelly
Oczko
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:27, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Aelly podskoczyła gwałtownie i wyprostowała się. Szybko złapała Tasce za kołnierz i przybrała najpoważniejszą minę, jaką umiała.
- Melduję, iż wszystko pod kontrolą, komendancie! - wychrypiała w przestrzeń szturchając Szpilę lekko, by ta wyraz ubolewania nad losem przybrała na twarz - Kilku z nas przeszukuje zaplecze, nie ma się o co obawiać! Jeszcze dziś na posterunek trafią, parszywe szczury!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ciryaquen Sabretooth
Migotka
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:52, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
-Nico.-Odpowiedziała bezgłośnie dalej grzebiąc pogrzebaczem w kominku. Mało ją interesowało otoczenie, ciekawsze było zgłębianie tajemnic pirotechniki. Z resztą, niech tylko do niej podejdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tasce
Szpila
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Far Far Away
|
Wysłany: Nie 22:01, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Tasce wcale nie trzeba było potrząsać, bo i tak pobladła jak topielica, a z uchwytu Oczka siły wyrywać się nie miała. Co prawda, choć w popiele wytarmoszona, wyglądała jak ów wandal, co karczmę całą osmalił. Sarnimi oczkami spojrzała na strażnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aelly
Oczko
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:33, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
Niespokojnie spojrzała na Cuen, jakby chciała dać jej do zrozumienia: "Idiotko, pogrzebacz na ziemię i przynajmniej udawaj, że się mnie boisz! Skórę nam ratować próbuję, a ty mi tu sabotaż odstawiasz!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mawr
Wilczyca Morska
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:17, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Mawr szybko przywołała na twarz swą parszywą wyraz czystego szczęścia i nadziei. Wstała i podeszła do strażników, wyciągając ramiona w legendarnym geście postaci stojącej na końcu świetlistego tunelu.
- Niech was bogowie błogosławią, jesteście rychło w czas! - zapiszczała udatnie, prawie rzucając się w ramiona komendanta jak ta mdlejąca dziewoja. - To łobuzy, te dzieciaki, karczmę podpaliły i uciekły!
- Sabretooth, nie odstawiaj tu scen, latawico - szczeknął komendant, odpychając piratkę od siebie. - Co tym razem, cholera?
- Gówno - odparowała Mawr natychmiast, zmieniając postawę z mdlejąco - osłabionej na defensywno - zaczepną. - A tobie do widzenia, nie twój to teren, psia twoja mać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciryaquen Sabretooth
Migotka
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:21, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cuenuś uśmiechnęła się przepięknie, na swój subtelny sposób, podchodząc do strażnika. Jej obcasy miarowo uderzały o niemłode już deski karczmy. Podeszła tak, żeby mógł czuć jej oddech. Mniejsza była, tak więc zadarła z wyższością głowę w oczy mu zaglądając.- Słyszałeś co wilczyca powiedziała?! To wywalać!- Młoda i popędliwa była, to fakt. Jednak ręka jej przytomnie na szabli spoczęła u pasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mawr
Wilczyca Morska
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:25, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
- Odsuń się, dziewczynko. - Strażnik wyciągnął rękę i spróbował odsunąć Cuen. Pięść Wilczycy w jego brzuchu udaremniła mu ten zamiar. Kopniak ciężkim butem w części witalne wszelkie zamiary mu udaremnił. Strażnicy zaklęli i wyjęli miecze i pałki, stając oko w oko z żelazem Cuen i Wilczycy.
- Graj, muzyko - mruknęła Mawr, kręcąc końcem szabli młynki w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciryaquen Sabretooth
Migotka
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:30, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
I Cuen dłużna nie pozostała, zamaszystym ruchem wydobyła szable pierwszego oniemiałego strażnika tnąc na skos, od lewego biodra po prawy bark. Piruetem wylądowała przy drugim tego cios z kolei parując. Uśmiechnęła się w między czasie z wdzięcznością do Mawr. Nikt nie miał prawa znieważać panienek Sabretooth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mawr
Wilczyca Morska
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:37, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Muzyka grała, Szablozębne wirowały w swym ulubionym tańcu. Jakieś dzieci ulicy, nadbiegłe w nadziei na widowisko, robiły zakłady, rzucały kamieniami w przeciwników swych faworytów i krzyczały "Cuen!", "Wilczyca!" czy "Straaaż!". Strażnicy tępi nie byli, z takimi jak panienki Sabretooth do czynienia mieli nie raz. Tak więc na odsłoniętym ramieniu Wilczycy pojawiła się spora strużka krwi, a Cuen syknęła, czując ból w lewym boku. Jeden strażnik, pchnięty żelazem Mawr i doprawiony cięciem Cuen, odszedł do krainy przodków. Dwóch innych leżało pod ścianą, starając się zatamować broczącą krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciryaquen Sabretooth
Migotka
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:51, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
-Osz Wy!-Krzyknęła naprawdę wkurzona, widząc strużki krwi z jej boku się sączące. Na punkcie swojego zdrowia bardzo wyczulona była. Kurczowo wolną rękę do boku mocno przycisnęła, drugą szablą wymachując. oczy jej lekko się zwęziły.-No?!-Rzuciła ni to pytanie, ni cokolwiek innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aelly
Oczko
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:37, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
Tymczasem Oczko już dawno Szpilkę puściło tylnym wejściem wybiegła. Po chwili od tyłu strażnika zaszła. Cicho wyciągnęła z pochwy u boku sztylet i szybko przystawiła go stróżowi prawa do gardła. Musiała przy tym na palcach stanąć, jednak trzymała się stabilnie przywykła już do niewygodnego położenia.
- Teraz panowie ładnie wyjdą, nawet szmatkę dam do zatrzymania krwotoków. Podzielicie się jedną, nie? - spytała słodziutkim głosikiem wyjmując zza paska paskudną, szarą chustkę wielkości takiej do nosa. Zresztą, sądząc po stanie, właśnie do tego przeznaczona była owa szmatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|